
8. Drugi wypadek dotyczy dusz, które pozostają na zwyczajnej drodze. Mogą i one pragnąć zjednoczenia mistycznego i o nie prosić, tylko od czasu do czasu powinny ponawiać, jak zresztą przy każdej prośbie, akt pogodnej zgody na wszystko, co Bóg zarządzi. W taki sposób nie doznają żadnej goryczy, jeśli nie będą wysłuchane. Poza tym, rzecz jasna, nie mogą pragnąć tej łaski dla niemądrej ambicji wzniesienia się ponad innych ludzi ani z ciekawości, czy z innego dziecinnego motywu, lecz jedynie dlatego, że widzą w tym środek szybszego i pełniejszego uświęcenia. W przeciwnym razie byłoby to szukanie rzeczy z pominięciem celu, jaki jej Bóg wyznaczył [2].
9. Ta nauka opiera się na fakcie, że zjednoczenie mistyczne nie ma samo w sobie żadnych złych stron, a ogromne korzyści (r. 21, 45 i r. 22). Nie jesteśmy tak wymagający co do warunków, kiedy chodzi o inne nasze pragnienia, co zauważa O. Sandaeus:
“Chociażby czysta kontemplacja nie była dobra sama w sobie i zawierała jakieś niedoskonałości, nie byłaby dlatego niższą od mnóstwa dóbr naturalnych, duchowych i cielesnych, np. od bystrości rozumu, trwałej pamięci, zdolności artystycznych, wiedzy, zdrowia, siły fizycznej, dobroci i innych podobnych rzeczy. O to wszystko zaś wolno nam prosić” (Theol. myst., s. 198).
Zresztą czemu by człowiek znajdujący się na pewnym stopniu modlitwy nie miał prawa prosić o następny? Nie ma żadnej słusznej racji, która by się temu sprzeciwiała. Sama natura rzeczy, a zatem i plan Boży godzą się z tym, że wolno nam pragnąć dalszego udoskonalenia. A wreszcie widzieliśmy już (r. 6, 19), że łaski mistyczne należą do darów Ducha Św. Kościół daje nam przykład modlitwy o siedem tych darów i nigdy nie zdradził zamiaru wykluczenia z uczestnictwa w nich kogokolwiek.
10. Wreszcie nauki tej trzyma się, rzec można, ogół mistyków. Zacieśniają ją tylko nieliczni, ale bez specjalnych argumentów; jedni wymagają do takiej modlitwy osobnego natchnienia Ducha Św. (Scaramelli, tr. 3, r. 32) albo istnienia u modlącego się pewnych już łask mistycznych (św. Liguori, Homo apost., dod. 1, n. 23). Jeśli kilku innych zdaje się nie aprobować podobnych pragnień, to albo nie mają na myśli samego mistycznego zjednoczenia, lecz pewne jego okoliczności (objawienia lub ekstazy publiczne, zob. nota do n. 35), albo mają na myśli pewne warunki praktyczne, które i ja krótko przypomnę.
[2] Św. Teresa:
”Owoce tych wielkich łask pozwalają nam dostrzec cel, dla którego Pan daje je niektórym ludziom… Nie trzeba sobie wyobrażać, że daje je tylko dla pociechy i rozkoszy. Byłby to wielki błąd, gdyż najwyższa łaska, jaką Bóg może nam dać na tym świecie, polega na upodobnieniu naszego życia do życia, jakie Syn Jego Prowadził na ziemi. Uważam więc za pewne, że dając nam te laski a nasz pragnie wzmocnić naszą słabość i uzdolnić nas do znoszenia Jego przykładem wielkich cierpień” (Twierdza, 7, 4).
Możliwość komentowania dla zalogowanych użytkowników.