
Każda wiedza jest władzą, bo ktoś wie coś, czego drugi nie wie i ma nad nim władzę. Każda wiedza pobudza do popisów w powyższych przyczyn. Prawdą jest też to, że człowiek mając zainteresowania intelektualne w zainteresowaniach tych szuka samego siebie, bo jego studia są przedłużeniem jego własnego Ja.
Czy zatem wszyscy mają być rolnikami jak chcieli Czerwoni Khmerzy?
Nie, bo uczeni też są potrzebni, a Pan Bóg ich już odpowiednio oczyszcza. „Albo jestem oczyszczany, albo płonę”, pisał św. Augustyn komentując przypowieść o krzewie winnym. Czytając brewiarzowe kazania Ojców Kościoła stwierdzić można, że są one bardzo krótkie, proste i treściwe. Żadnego zbędnego słowa, żadnej zbędnej frazy. Jest to oczywiście wybór, bo ci sami Ojcowie byli w stanie pisać też inaczej stylistycznie pięknie i rozwlekle, ale w jakimś momencie można zadać sobie pytanie, gdzie kończy się forma, a wreszcie zaczyna treść. Piszący te słowa ma sporo pism teologów, które można zaliczyć z powodzeniem do literatury pięknej Ratzinger, Urs von Balthasar, podobno oryginalny De Lubac, ale i kardynał Siri, gdzie zastanowić się można, czy nie mogli i nie chcieli jaśniej i prościej. Moderniści może nie chcieli, a kardynał Siri chyba już nie mógł. Szczytem sztuki i nauki jest prostota, która powstaje wtedy, gdy streszcza się coś, co istnieje. Ubitej piany się nie streści, bo jej nie ma, a ze „streszczonych” winogron zrobi się wino.
Kard. Jan Bona
Rozdział XII.
O duchu ludzkim. O dziwnych jego odmianach. Skąd one pochodzą? Jak trudno i po czem go poznać?


Możliwość komentowania dla zalogowanych użytkowników.