Chociaż o św. Feliksie z Kantalicjo (Cantalice) w naszym czasach nie słyszał prawie nikt, to był on tak popularny, że namalował go sam Rubens. Swoją “karierę” duchową zaczynał, jak wielu świętych od wypasu bydła. Praca uchodzi za upokarzającą, ale w sumie dlaczego? Piszący te słowa jeszcze tego nie próbował, ale chętnie spróbuje. Wyliczmy jej zalety:
1. Na łonie natury wśród zwierząt.
2. Nadmiar słońca i witaminy D
3. Brak złego towarzystwa lub towarzystwa w ogóle
4. Można rozmyślać medytować się i modlić się, bo poza sprowadzeniem w wprowadzeniem bydła na pastwisko ma się “wolne”.
5. Część aktywną przejmuje pies.
6. Wiele się od życia nie oczekuje, bo się mało co zna.
7. Żadne “ciężary i niedogodności życia zakonnego” nie są straszne.
Jednakże św. Feliks wstąpienia do klasztoru jako awansu społecznego nie traktował i cierpiał chociaż nie musiał. Doświadczył tzw. “drogocennej śmierci”, to jest z objawieniem Matki Boskiej i aniołów.
You must be logged in to post a comment.