
Tak, gorliwość pierwszego nawrócenia znana jest z pewnością nam wszystkim jak i związane z nią rozczarowania, bo ludzie się nie nawrócili, a myśmy poznali naszą własną nędzę. Tymczasem każdy święty rozpoczynał swoją drogę od pustelnictwa od św. Pawła począwszy. I to właśnie w pierwszym okresie szatan popycha nas do misji wmawiając nam, że tyle dusz do piekła idzie, bo my siedzimy w domu chcąc tym samym narazić nas na porażkę i rozgoryczenie. Całe szczęście Pan Bóg często sam interweniuje i pierwszy zapał się kończy. Jak czytamy jednak u kardynała Bony tego rodzaju rozwój jest czymś naturalnym i przechodzą przezeń wszyscy. Drugim błędem, o którym czytamy poniżej, jest przypisanie sobie przeczytanych lub zasłyszanych mistycznych treści, których się tak naprawdę nie doświadcza. I co ciekawe, jak pisze św. Bernard z Clairvaux na początku ma się jedynie odrobinę wiary i cnoty, tak iż trzeba być skąpym i trzymać ją dla siebie, by ewentualnie urosła i dała owoce. Nie należy spieszyć się „z wylewaniem”, tak jakby w klimacie pustynnym nazbieraliśmy rosy lub deszczówki, który starczyć ma nam na cały dzień.
A czy to nie egoistyczne?
Nie, bo każdy dostanie od Boga swoją porcję rosy, której zostanie pozbawiony, gdy będzie spijał cudzą.
Kard. Jan Bona
Rozdział XI.
O duchu szatańskim i jego znamionach. Jakie są sztuczki i podstępy szatańskie? O różnych złudzeniach szatańskich. Nieco o opętaniu. O duchu cielesnym i światowym.




Możliwość komentowania dla zalogowanych użytkowników.