
Chciałem uczestnikom blogu polecić niedługą książkę (117 stron) „ZASADY WYCHOWANIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO” opracowaną przez Księdza J. Stagraczyńskiego. Jest to książka wydana w 1901 roku nakładem „Wydawnictwa Dzieł Ludowych” K. Miarki w Miłkowie.
Moim zdaniem jest to obowiązkowa pozycja do przeczytania dla rodziców, nauczycieli i opiekunów. Przede wszystkim to co jest najistotniejsze i najcenniejsze w tej książce to fakt, iż tematem przewodnim wychowania jest Pan Bóg. W dzisiejszych czasach brak jest książek, gdzie jest tak jasno położony akcent na Pana Boga. Najważniejszy fundament wychowania jakim jest Pan Bóg jest dziś przemilczany i pomijany.
Książka składa się z trzech części. (1) Pierwsza część mówi o wychowaniu w ogólności – o wychowaniu człowieka według natury, odnosi się do okresu przed przyjściem na świat (bardzo ciekawe rozważania), samowiedzę dziecka, naukę oraz ogólne zadania szkoły. (2) Druga część mówi o wychowaniu w królestwie Bożym – wychowanie człowieka nadprzyrodzone. (3) Trzecia część mówi o wychowaniu na wolność chrześcijańską – wychowanie mające na celu zespolenie doczesnego i wiekuistego przeznaczenia człowieka.
Poniżej wybrane fragmenty z książki:
„Jeden jest tylko, który ma prawo własności do dzieci, a tym jest Stwórca, Bóg, Pan Nieba i ziemi. Bóg dał dziadki rodzicom. Bóg powierzył je im nie na własność nieograniczoną, z którą można robić, co się podoba, lecz jako święty depozyt, świętą pożyczkę, której prędzej – później z rąk ich zażąda. Między wszystkiemi dobrami, które Bóg ludziom powierzył, w zarząd oddał, są dzieci dobrem najszlachetniejszem i najdroższem. Dla tego też odpowiedzialność wielka i surowa.”
…
„A jak wygląda to uczenie się? Oto nauczyciel w rozmaitych lekcyach przepowiada to i owo – dziecko ma to powtórzyć. Albo: w książce stoi to i owo z jeografii, historii – dziecko ma czytać i czytać, a potem powtórzyć. Czy takie uczenie się zgadza się z porządkiem umysłowego rozwoju? Czy zgadza się z tą zasadą, że umysł dziecka pokarm swój ma brać przez zmysły, że dusza ma przez zmysły poznawać przedmioty, a następnie ma sama tworzyć sobie wyobrażenia, pojęcia, sądy? Jeżeli uczenie się ma na tem polegać, żeby dzieci spamiętały sobie i umiały powtórzyć, co inni myślą, to to nie może prowadzić do nauczenia się myśleć; i owszem, taki system wygląda wprost na kneblowanie, na gwałcenie sił umysłowych i samodzielności.”
…
„Człowiek nigdy nie powinien mówić bez myślenia, bez namyślania się. Ale to uczenie się za wczesne i to niedouctwo sprawia, że tysiące bez najmniejszej myśli, bez namyślenia się powtarzają nieraz najoczywistsze brednie. Tacy ludzie nie tylko nie myślą, gdy gadają, lecz w cale nie myślą; więc też i co robią, to mechaniczne, bezmyślne małpowanie drugich. I to jest przyczyną, że mamy takich – Boże zmiłuj się! młodzieńców, takie malowane panny, co w życiu praktycznem dadzą się każdemu wiatrowi unosić i szarpać, co niebawem wpadną w umysłowy i moralny obłęd, żadnej nie potrafią oprzeć się pokusie, i giną marnie w hańbie i sromocie; to przyczyną, że mamy czeladź, sługi, kucharki, robotników, którzy do rozpaczy mogą przyprowadzić swą obojętnością, swą bezmyślnością, swem niedbalstwem. To przyczyna, że mamy robotników i rzemieślników – fuszerów, a jednak każących sobie płacić jak najdrożej. To wreszcie przyczyna, że mamy urzędników, lekarzy, nauczycieli – bezmyślnych. Kto się myśleć nie nauczył, kto tylko jak papuga umie powtarzać, nie jest nawet półczłowiekiem – jest karykaturą człowieka.”

Książkę można ściągnąć z poniższych linków:
ZASADY WYCHOWANIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO (PDF 43MB)
ZASADY WYCHOWANIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO (DjVu 9MB)
Jak podobał Ci się ten wpis?
Kliknij na gwiazdkę, by go ocenić!
Średnia ocena / 5. Policzone głosy:
Jeszcze bez oceny. Bądź pierwszy!
















Możliwość komentowania dla zalogowanych użytkowników.