
Kardynał Bona opisuje rodzaje oczyszczenia ogólnie, Augustyn Poulain SJ w szczegółach. Człowiek czuje się jak ślimak wyjęty ze skorupy, na którego wszystko dmucha lub jak małża na patelni. Nic przyjemnego. Największe cierpienie polega na tym, że sam zainteresowany nie jest w stanie tych stanów jako oczyszczenie duchowego zakwalifikować i wydaje się sam sobie po prostu nieudacznikiem. Diabeł też podszepnie słówko podobnie jak io otoczenie. I co ciekawe wszystkie te doświadczenia są zwykle bardzo świeckie i konkretne, całkowicie niemistyczne. Nawet oczytanie w literaturze przedmiotu nic nie daje, bo się wszystkiego zapomina. Piszący te słowa kardynała Bonę czytał wielokrotnie, Poulaina SJ też kilka razy, ale kiedy na niego samego przychodzi dopust Boży sam zupełnie nic z tego nie pamięta, chociaż z podobnych sytuacjach dobrze potrafi radzić innym. Nie jest to hipokryzja, ale jakieś częściowe zaciemnienie poznania i ubytek wiedzy, która się wkrótce pojawia. Kardynał Bona i o. Poulain SJ widać też to przeżywali, inaczej nie byliby w stanie tego opisać. Słusznie opisują całkowity paraliż woli niezdolność do dobra i przypuszczenie, że jest się zdolnym absolutnie do wszystkiego, do największego zła. W takich momentach zły duch ma dostęp do duszy i daje jej poznać jego własną wizję świata, która jest straszna. A ponieważ spowiedników, którzy by się w tym wszystkim analitycznie rozeznali nie ma, trzeba się samemu męczyć aż do chwili uwolnienia, które nastaje niespodziewanie i niezasłużenie.
Kard. Jan Bona
Rozdział XIII.
O pociechach i oschłościach. Ilorakie są i skąd przychodzą? Jak dalece są niebezpieczne? Czego należy się wśród nich wystrzegać? O ciężkich uciskach jakie zwykły przychodzić na duszę, celem doświadczenia jej i oczyszczenia.






Możliwość komentowania dla zalogowanych użytkowników.