św. Tomasz o złych duchach

Św. Tomasz z Akwinu o złych duchach. (4 z 5). Czy zły duch może czynić cuda?

Posłuchaj

Summa theologiae, Ia, Quaestio 114: Napastliwość złych duchów.

Artykuł 4

CZY ZŁE DUCHY MOGĄ CZYNIĆ PRAWDZIWE CUDY I NIMI UWODZIĆ LUDZI ?

Zdaje się, że złe duchy nie mogą uwodzić ludzi za pomocą jakichś prawdziwych cudów, bo:

  1. Działalność złych duchów w postaci najbardziej spotęgowanej ukaże się w dziełach antychrysta. Otóż Apostoł pisze, że „pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów” (2 Tes 2,9). A więc tym bardziej i w innym czasie złe duchy czynią tylko znaki kłamliwe.

  2. Prawdziwe cudy dokonują się przez jakąś zmianę ciał. Lecz złe duchy nie mogą zmieniać ciała, dając mu inną naturę. Pisze bowiem Augustyn: „Nie wierzę dla żadnej racji, żeby złe duchy swoimi sztuczkami i władzą mogły przemieniać ludzkie ciało na członki zwierząt nierozumnych”[1]. A więc złe duchy nie mogą dokonywać prawdziwych cudów.

  3. Nie przekonuje skutecznie taki argument, którym można udowodnić zdanie przeciwne. Jeżeli więc złe duchy mogą czynić prawdziwe cudy dla przekonania ludzi do fałszu, to cudy te nie mogą skutecznie przekonać o prawdzie wiary i potwierdzać ją. A tego nie da się przyjąć, bo ewangelista pisze: „Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły”[2].

Wbrew temu Augustyn pisze: „Za pomocą czarnoksięskich sztuczek dzieją się częstokroć cudy podobne do tych, których dokonują słudzy Boga”[3].

Odpowiedź: Ani złe duchy, ani żadne stworzenie nie mogą czynić cudu branego we właściwym znaczeniu; może go czynić tylko Bóg. Jak bowiem widać z powyższych[4], cudem we właściwym znaczeniu jest to, co dokonuje się poza porządkiem całej stworzonej natury, a do tego porządku należy wszelka moc stworzenia. Niekiedy jednak cudem w szerszym znaczeniu zwie się to, co przekracza ludzkie możności i poznanie. I w tym znaczeniu złe duchy mogą czynić cudy; wywołują one zdumienie u ludzi, jako że przekraczają ich możności i poznanie. Toć i gdy jakiś człowiek uczyni coś, co przekracza możności i poznanie drugiego człowieka, to przez to wzbudza w nim podziw dla swojego dzieła tak dalece, że wydaje się jemu, iż cudu dokonał.

Należy jednak sobie zdać sprawę z tego, że chociaż dzieła złych duchów, które nam wydają się cudami a w istocie swej nie są prawdziwymi cudami, to jednak są to niekiedy prawdziwe fakty i rzeczy. Tak to właśnie czarownicy faraona mocą złych duchów uczynili prawdziwe węże i żaby.[5] I jak pisze Augustyn: „Nie były to mamidła, kiedy ogień spadł z nieba i za jednym uderzeniem wytracił służbę Joba wraz z mnóstwem rozmaitego bydła i kiedy huragan zwalając dom, pozabijał jego dzieci: a były to sprawki szatana”[6].

Na 1. Augustyn tamże tak pisze. O dziełach antychrysta można powiedzieć, że są to znaki kłamliwe „albo dlatego, że chce zwieść śmiertelne zmysły za pomocą mamideł, w ten sposób, że nie czyni tego, co nam się wydaje, że czyni; albo dlatego, że – jeśli to są prawdziwe dziwne znaki – powiodą do kłamstwa tych, co w nie uwierzą”[7].

Na 2. Jak wyżej powiedziano[8] cielesna materia nie jest na skinienie posłuszna aniołom dobrym i złym tak, żeby złe duchy mogły swoją mocą zmieniać materię z jednej formy na drugą; mogą wszakże zdaniem Augustyna[9], posłużyć się niektórymi nasionami znajdującymi się w elementach świata do wywoływania takowych skutków. Dlatego tak należy odpowiedzieć: Wszystkie przemiany cielesnych rzeczy. Które mogą dokonać się przez niektóre naturalne siły, do których owe nasiona należą, mogą stać się wskutek działania złych duchów posługujących się takowymi nasionami; np. gdy niektóre rzeczy przemieniają się w węże i żaby, które mogą powstać na skutek psucia. Natomiast te przemiany cielesnych rzeczy, które nie mogą stać się mocą natury, żadną miarą nie mogą być dokonane w sposób prawdziwy działaniem złych duchów; np. żeby ludzkie ciało zamieniło się w ciało zwierzęcia nierozumnego albo żeby ciało zmarłego człowieka z powrotem ożyło. A jeżeli coś takiego wydaje się dziać na skutek działania złych duchów to nie jest to coś prawdziwego i rzeczywistego, a tylko mamidło.

A może ono powstać w człowieku w dwojaki sposób: Pierwszy, wewnątrz; chodzi o ton że – jak wyżej powiedziano[10] – zły duch może działać na wyobraźnię, a także na cielesne zmysły tak, że człowiek widzi coś inaczej niż rzeczywiście jest. Mówią, że to niekiedy dzieje się mocą niektórych cielesnych rzeczy. Drugi, na zewnątrz człowieka, to tak: zły duch może z powietrza ukształtować sobie ciało dowolnej formy i postawy przybrać je i w nim widzialnie się ukazywać. Dla tej samej racji może również na każdą cielesną rzecz nałożyć wokoło dowolną cielesną formę i dać się widzieć w jej postaci. O tym właśnie Augustyn tak pisze: „Wyobraźnia człowieka, która marząc czy śniąc błąka się po nieprzeliczonych rodzajach rzeczy, a raczej jej wytwór, ukazuje się obcym zmysłom, jako ucieleśniony w postaci jakiegoś zwierzęcia”[11]. Nie należy tego zdania tak rozumieć, żeby wyobraźnia człowieka i jej wytwór; ta sama liczbowo, ucieleśniona, ukazała się zmysłom innego człowieka, ale tak, że zły duch, który w wyobraźni jednego człowieka wytwarza jakiś obraz-wytwór, sam może również podobny obraz stawić przed zmysłami innego człowieka.

Na 3. Augustyn tak na to odpowiada: „Wprawdzie czarownicy czynią te same znaki co i święci, ale czynią je dla różnego celu i z innego tytułu. Pierwsi bowiem czynią je szukając swojej chwały; drudzy – szukając chwały Boga; pierwsi czynią ze względu na jakieś osobiste korzyści; drudzy ze względu na dobro publiczne i na rozkaz Boga, któremu podlega wszystko stworzenie”[12].

Kwestią demonicznych cudów zajęliśmy się już w cyklu innych wpisów.[13] Streszczając tę naukę rzec można, iż:

  1. diabeł nie może czynić cudów w tym rozumieniu, jak czyni je Bóg zmieniając substancję rzeczy
  2. diabeł może jednak czynić wszystko inne lub to, co się nam jako cud jawi.

Diabeł nie może czynić cudów quoad substantiam, ale może działać na wyobraźnię, wytwarzać halucynację lub rzeczywiście nakładać swoje kształty na kształty rzeczy. Dla odbiorcy jest rzeczą nierozpoznawalną, czy:

  1. W kącie siedzi duża ropucha,
  2. Doświadczam halucynacji dużej ropuchy.
  3. Diabeł nałożył postać dużej ropuchy na stos brudnej bielizny i widzę dużą ropuchę.

Piszący te słowa czytał w swojej młodości sporo literatury pięknej, także literatury grozy, gdzie bardzo często pojawiają się wątki 2. i 3. Jest to nie tylko fikcja literacka, ale również doświadczenia samych pisarzy i to nie tylko alkoholiczno-narkotyczne, jak u A.E. Poe, Huxleya czy H.P. Lovecrafta. Oczywiście zaawansowani alkoholicy mają halucynacje, narkomani również i wiadomo nawet, które obszary mózgu są za to odpowiedzielne i dlaczego. Ale badając te sprawy nie jest się w stanie powiedzieć, czy:

  1. mózg pobudzony toksynami sam sobie te doznania wytwarza, wówczas toksyny byłyby przyczyną (zdanie większości naukowców) tych stanów,

czy

2. mózg pobudzony toksynami tych doznań doświadcza, wówczas toksyny te byłyby katalizatorami lub umożliwiałyby otwarcie na pewną rzeczywistość duchową istniejącą poza jednostką (zdanie religii pierwotnych, okultystów, niektórych konsumentów oraz mniejszości naukowców).

Skoro reakcje mózgu są takie same, to odpowiedź przynieść może jedynie spójność danego filozoficznego paradygmatu. Być może nie każdy wie, że przynajmniej od dwustu lat w kręgach artystycznych do dobrego tonu należy eksperymentowanie z narkotykami właśnie po to, by odkryć całość także duchowej rzeczywistości. Haszysz trafił do Europy w latach 1830-tych, a już w latach 1840-tych powstał paryski klub miłośników haszyszu lub haszyszystów.[14]

W tak wczesnym okresie nikt nie znał jeszcze działania ubocznego tego narkotyku, ale ludzie ci konsumowali go także po to, aby „poszerzyć swoją świadomość” lub otworzyć „wrota świadomości”, jak ujął to dużo później w Doors of perception (1954) Aldous Huxley. We wszystkich religiach pogańskich znane są okresy „świętego szaleństwa”, które w religii greckiej pełniły bachanalia, kiedy to konsumpcja dużej ilości wina wprowadzała ludzi w trans i szał oraz otwierała ich na działania demonów. Nie wiadomo także, co też delficka Pitia „wąchała”, bo robiła to nad wyziewami w okresie głoszenia wyroczni na pewno, ale był to z pewnością środek jakoś stymulujący, gdyż jej wyrocznie się sprawdzały, a przynajmniej tak były postrzegane.

Jednak także ludzie święci, normalni i trzeźwi doświadczali szatańskich omamień i to nie tylko wzroku, ale także słuchu i dotyku. Stąd też dlatego ojcowie pustyni mówili, by zmysłom nie wierzyć, bo może je manipulować zły duch. Są to przypadki rzadkie, ale również dzisiaj ezoterycy, nękani lub opętani mają tego rodzaju doświadczenia złudzeń. Zły duch może zatem wywoływać fenomeny paranormalne: cuda, uzdrowienia, proroctwa etc.

Autor tych słów dnia 21.01.2017 o godzinie 22:46 może zaświadczyć osobiście, chociaż jeszcze świętym nie jest, że właśnie dzisiaj takiego omamu doznał. Jest to dzień, w którym na naszym niemieckojęzycznym blogu opublikowaliśmy 32 tezy Ann Barnhardt i mamy rekordową ilość wejść. Tekst w tłumaczeniu współpracownika davillatollkuehn został opublikowany dzisiaj o godz. 8:00. Piszący te słowa, jako administrator strony, zaglądał przynajmniej od godz. 12:00 na blog, co trwało do godziny 17:30 i dziwił się brakowi komentarzy na ten mocno bulwersujący tekst.

Przed godz. 17:30 otrzymał od współpracownika i tłumacza davillatollkuehn dosyć uszczypliwego emaila, zaczynającego się od słów 123 i sugerującego, że jemu, autorowi niniejszego wpisu, chyba rozum odjęło. Ponieważ piszący te słowa spał dzisiejszej nocy mało, więc postanowił się zdrzemnąć i z odpowiedzią poczekać. Jest przyzwyczajony do tego, że osoby, z którymi żył bardzo dobrze nagle skrajnie zmieniają swoje nastawienie do niego i zaczynają mu nagle nieracjonalnie ubliżać, ale trochę się temu emailowi zdziwił, bo był on do tego współpracownika bardzo niepodobny.

Po drzemce piszący te słowa odkrył komentarz, jeszcze nie przełączony, z godziny 14:17, w którym czytelnik o nicku 123 sugeruje, że Ann Barnhardt należy wysłać do psychiatry na przymusowe leczenie. Zatem davillatollkuehn pytał o godzinie 14:38 czy on davillatollkuehn, jako lekarz i doktor, bo nim jest, ma odpowiedzieć 123, skąd ten ostatni ma kompetencje stawiania psychiatrycznych diagnoz i czy jest doktorem? Ponieważ piszący te słowa także jest doktorem, choć nie lekarzem, więc myślał, że chodzi o niego, co z tekstu emaila może wynikać albo i nie. Jednakże bardzo dziwną rzeczą jest to, że davillatollkuehn przeczytał komentarz, który piszący te słowa ujrzał dopiero o godzinie 21:01 i jako administrator przełączył na blog.

Przedtem komentarza 123 naprawdę nie było i to nigdzie: ani w opublikowanych komentarzach, ani w oczekujących, ani w spamie, ani w koszu na śmieci. Zatem jak ktoś, kto nie ma uprawnień administratorskich może przeczytać coś, czego nie widzi administrator? Wydaje nam się, że jest to, biorąc pod uwagę przyczyny naturalne, niemożliwe. O ile złe zrozumienie emaila można zrzucić na karb niewyspania, to różnej percepcji komentarza 123 niestety nie, bo piszący te słowa go naprawdę nie widział. Chodziło diabłu o poróżnienie nas w dniu tak ważnego wydarzenia, jakim najwyraźniej było opublikowanie tekstu Ann Barnhardt po niemiecku z własnym do niego wstępem. I dlaczego o tym tak szczegółowo pisać? Po to, drodzy czytelnicy, by uzmysłowić nam wszystkim, że omamy diabelskie opisane przez św. Tomasza, ale i innych, rzeczywiście mają miejsce. Być może w Państwa życiu także. Oto mały dowód i małe świadectwo. Być może różne kłótnie wśród ludzi właśnie się stąd biorą.

Autor tych linijek słyszał i czytał nieraz słowa pod własnym adresem, w które nie wierzył, bo były tak nieprawdopodobnie podłe, a osoby wygłaszające je po fakcie się albo tego wypierały, a w przypadku,  gdy je napisały po konfrontacji twierdziły, że tego nie pamiętają. Piszący te słowa zawsze myślał, że a) kłamią albo b) rzeczywiście nie pamiętają pod wpływem afektu. A tymczasem istnieje także możliwość c), która jest być może rzadka, ale bywa, że naprawdę tego nie powiedziały/nie napisały lub diabeł zniekształcił ich wypowiedź tak, że usłyszeliśmy coś tak nieprawdopodobnego. Oczywiście trudno byłoby udowodnić to przed sądem i lepiej powiedzieć “przewidziało mi się, przesłyszało mi się, źle zrozumiałem”. Jednak dzisiejsze wydarzenia ukazują piszącemu te słowa, że omamy diabelskie są realne, nawet w jego trzeźwym i mało znaczącym życiu.

Łacińskie słowo miraculum – „cud” pochodzi od mirari – „dziwić się” i dlatego wszystko to, co może wywołać nasze zdziwienie lub podziw może też pochodzić od diabła. To, że ktoś czynił za życia cuda nie jest jedynym kryterium świętości. Niektórzy święci nigdy żadnego cudu nie uczynili. I dlatego ten cały zalew cudowności, którego doświadczamy obecnie, jest dowodem działanie złego ducha, bo do czego ostatecznie te wszystkie cuda lub „cuda” np. w Medjugorje wiodą? Ostatecznie do apostazji.

I dlatego, Szanowni Czytelnicy i Czytelniczki, jeżeli zaczniecie doświadczać jakiejś przyjemnej paranormalności to jest:

  • Zapachów,
  • Wizji np. aniołów,
  • Lokucji,
  • Zachwytów,
  • Cudów
  • etc. (tak, to szeroka kategoria)

to liczcie się z tym, że 99,999% tego rodzaju fenomenów pochodzić będzie od złego ducha. Dlaczego? Bo jesteście za grzeszni i redakcja też. Więc do nas aniołowie dobrzy w widzialnej postaci nie przyjdą!!!! Nie ma mowy! Pan Bóg daje krzyż i posuchę, bo taka jest jego pedagogika. A diabeł daje, za dopustem Bożym, cudowności, by zwodzić. Człowiek, który zacznie takich rzeczy doświadczać, a nie broni się przed nimi, tylko dosłownie „w to wchodzi” zacznie o sobie myśleć, że:

  1. On już święty,
  2. Ma specjalną misję od Boga,
  3. Już zgrzeszyć lub pobłądzić nie może,
  4. I wymyśli „iskrę wychodzącą z Polski”, „cuda i dziwy”, „cóś tam..”

Proszę także pamiętać o tym, że ilość spowiedników w całej historii Kościoła, która by sobie z rozeznaniem takich fenomenów od strony fachowo-teologicznej poradziła, była znikoma i oscylowała wokół liczby wpłacających na ten blog, czyli tak około 0,05%. Natomiast obecnie naprawdę już takich księży nie ma. Bo skąd, wyżywieni i wychowani na Novus Ordo mieliby mieć aż takie nadprzyrodzone rozeznanie duchowe?

Zatem to diabeł będzie kojarzyć pseudo-mistyczkę z pseudo-kierownikiem duchowym i co ciekawe obydwie strony wybiorą akurat tego, który będzie dla nich najbardziej szkodliwy. Obydwie strony będą myślały, że są pod prowadzeniem Boga, a tak nie będzie. Pisząc „pseudo-mistyk” lub „pseudo-mistyczka” nie mamy na myśli, że ktoś świadomie kłamie (od grec. pseudos – „kłamstwo”) i wymyśla niestworzone historie po to, by innych zwodzić, w celach np. finansowych. Niektórzy ludzie naprawdę pewne rzeczy widzą. I tak piszący te słowa słyszał świadectwo lekarki, która odbywając staż na psychiatrii poznała pewną smutną panią, chorą na schizofrenię, która jej mówiła:

„Ja widzę Pana Jezusa, ale wiem, że on tam nie ma. To tylko moja choroba”.

Być może Go widziała, ale było to bezpieczniejsze podejście pod względem duchowym i psychiatrycznym. Bo ludzie chorzy na tę chorobę różne rzeczy widzą i dlatego przy kościelnym osądzie prawdziwości objawień diagnoza choroby psychicznej by prawdziwość takich objawień z góry wykluczyła. Dlaczego? Ponieważ, gdy Bóg chce przez kogoś do ludzkości przemówić, to wybierze sobie naczynie zdrowe, normalne i święte, a nie schizofreniczkę, histeryczką czy grzeszną bizneswoman, patrz Maria od Miłosierdzia. A skąd to wiemy?

Bo Pan Bóg tak postępował w przeszłości, św. Bernadeta, dzieci z Fatimy np. Piszący te słowa słyszał kiedyś przy rekolekcyjnym stole opowieści jakiejś dziwnej zakonnicy, Polki klaryski z Belgii, jakoby jej „Matka Boska przez okno wchodziła”. Były to albo oznaki choroby psychicznej albo omamy diabelskie, a na pewno przykład braku tzw. „dyszla  w głowie”, żeby ludziom przy stole takie historie opowiadać. Niestety autentyk. Dużo łatwiej zdiagnozować chorobę psychiczną niż omamy diabelskie, bo diabeł jest bardzo sprytny.

I dlatego jak pisał o tym św. Jan od Krzyża, po prostu w to nie wchodzić, to będzie miało się spokój.[15]

[1] 18 de Civ. Dei 18 : PL 41, 575.

[2] Mt 16,20.

[3] Inter opera Augustini: Viginti unius Sent., sent. 4 : PL 40, 726.

[4] Summ. Theol. Quaestio 110 art. 4

[5] Wj 7, 12; 8, 7.

[6] Augustyn, 20 de Civ. Dei 19 : PL 41, 687.

[7] Tamże.

[8] Summ. Theol., Quastio 100 a.2.

[9] 3 de Trin., c. 8 : PL 42, 875; c. 9 : PL 42, 877.

[10] Quaestio 111, 3 i 4.

[11] Augustyn, 18 de Civ. Dei 18 : PL 41, 575.

[12] Augustyn, 83 QQ 79 PL 40, 92.

[13] Por. https://wobronietradycjiiwiary.com/category/kosciol-posoborowy/nowe-ruchy-w-kosciele/ruch-charyzmatyczny/sw-tomasz-o-charyzmatach/ i następne.

[14] https://en.wikipedia.org/wiki/Club_des_Hashischins https://fr.wikipedia.org/wiki/Club_des_Hashischins https://www.theguardian.com/books/2002/oct/12/featuresreviews.guardianreview34

[15] Por. Św. Jan od Krzyża, Droga na górę Karmel, Księga Druga rozdz. 29 – 30, Kraków 1986, 288-296.

Wspieraj nas!

Kliknij

Traditio et Fides

Recent Posts

1-go Lipca. Żywot świętego Rumolda, Biskupa i Męczennika

Św. Rumold miał żywot tak niezwykły, że trudno było by sobie to wymyśleć. Instruowany był…

4 godziny ago

Proprium missae – Pretiosissimi Sanguinis Domini Nostri Jesu Christi – Przenajdroższej Krwi Pana Jezusa

https://www.youtube.com/watch?v=4MnUyoUxZ9A INTROITUS Apoc 5:9-10 Redemísti nos,Dómine, in sánguine tuo, ex omni tribu et lingua et…

17 godzin ago

30-go Czerwca. Żywot świętego Pawła, Apostoła Narodów.

Nie można co prawda powiedzieć, że św. Paweł był pod każdym względem przeciwieństwem św. Piotra,…

1 dzień ago

Proprium missae – VI Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego – Dominica VI Post Pentecosten

Divinum Officium - Sancta Missa Rubrycela Mszalna na Rok Pański 2019 Kalendarz Liturgiczny Zwyczajnej i…

2 dni ago

29-go Czerwca. Żywot świętego Piotra, Księcia Apostołów.

Droga św. Piotra do świętości była bardzo długa i wyboista: zdradził, był zbyt uległy wobec…

2 dni ago

Proprium missae – SS. Apostolorum Petri et Pauli – św. Piotra i Pawła

https://www.youtube.com/watch?v=kK9EW62OYoQhttps://www.youtube.com/watch?v=BMezdCR6QpAhttps://www.youtube.com/watch?v=wuOH1dbpTXIhttps://www.youtube.com/watch?v=DNPWPU7YVPwhttps://www.youtube.com/watch?v=DviHkSAU1UY https://www.youtube.com/watch?v=kK9EW62OYoQ IntroitusIntroitActs 12:11Nunc scio vere, quia misit Dóminus Angelum suum: et erípuit me de…

3 dni ago

This website uses cookies.