Aktualności

Czy “Fiducia supplicans” jest końcem Kościoła?

Posłuchaj

No niestety jest, bo biorąc nawet poprawkę na to, że chodzi jedynie o obecnie realnie istniejący Kościół Walczący oraz na to, że Bergoglio nie jest papieżem, to niestety już dalej upaść nie można.

O ile Amoris Laetitia (2016) stanowiła:

  • pożegnanie z dekalogiem (Szóste: “Nie cudzołóż”),
  • pożegnanie z pojęciem grzechu i obiektywnego zła,
  • pożegnanie z koncepcją łaski i wykonalnością przykazań,
  • pożegnanie z sensownością sakramentów

o tyle Fiducia supplicans (2023) (patrz katolickie odrzucenie pojęcia “fiducia”) stanowi:

  • pożegnanie z prawem naturalnym,
  • pożegnanie z koncepcją grzechu wołającego o pomstę do nieba.

Fiducia supplicans, o której na stronie watykańskiej poczytać można tu, opublikowana została po włosku, francusku, angielsku, niemiecku i hiszpańsku. Po polsku aktualnie nie ma, a może nigdy nie będzie, by nie gorszyć maluczkich i słuchaczek Radia Maryja na przykład. Piszący te słowa tekst gruntownie przeczyta, miejscami przetłumaczy i skomentuje, a obecnie oddaje swoje pierwsze wrażenia bez lektury tekstu.

Właściwie nie ma większego znaczenia, co tekst mówi (pamiętamy “teksty Soboru” i jego ipsissima verba) liczą się fakty. A faktem jest błogosławienie perwersyjnych aktów seksualnych ukierunkowanych na przyjemność, perwersję, a nie na płodzenie potomstwa.

Czy jest prawo naturalne?

To prawo natury, zapisane w ludzkich sercach i sumieniach, przestrzegane przez wszystkie ludy i kultury. Jest to prawo wypływające z godności natury ludzkiej i stojące na jej straży. Degeneracja naturze ludzkiej nie służy, stąd jest zakazana.

Przez Fiducia supplicans, a jeszcze wcześniej przez Amoris Laetitia, Kościół stracił wszelkie podstawy biblijne i wszelki autorytet moralny. Bo jak można takie rzeczy pochwalać i błogosławić? Błogosławić można jedynie to, co jest dobre i zamierzone przez Stwórcę, a homoseksualizm takim nie jest, patrz historia Sodomy i Lota.

Jeśli jacyś katolicy kurczowo trzymać się będą słów, że “błogosławienie” to jeszcze nie sakrament małżeństwa, to trzeba ich z tego błędu szybko wyprowadzić. Ślub katolicki jest także błogosławieniem małżeństwa, a szafarzami małżeństwa są sami nupturienci, tj. osoby zamierzające się pobrać. Poprzez sakramentalne “tak”, to jest zgodę małżeńską udzielają sobie ślubu, a kapłan jest jedynie tzw. świadkiem kwalifikowanym.

Antysakramenty anty-Kościoła

I dokładnie tak samo będzie przy homozwiązkach. Oni powiedzą tak, udzielając sobie ślubu, a ksiądz pobłogosławi.

I na czym polega różnica?

Na niczym. Błogosławienie homozwiązków jest profanacją sakramentu małżeństwa lub sprowadzeniem go do śmieszności i nicości. O ile normalny sakrament małżeństwa przekazuje łaski stanu, które zawiera, to nowy homosakrament lub sakramentu konkubinatu niczego nie przekaże. Będzie profanacją, utwierdzi ludzi w złu, doprowadzi do ich zatwardziałości w grzechu i wykluczy nawrócenie.

I to jest właśnie ciekawe przy bergogliańskich reformach sakramentów. Sakramenty jego pontyfikatu przynoszą potępienie nie zbawienie.

Dlaczego?

  1. Komunia cudzołożników, konkubinariuszy i innych grzeszników po Amoris Laetitia przynosi im potępienie, bo nie znajdują się w stanie łaski.
  2. Spowiedź według zasad Amoris Laetitia i bergogliańskich zasad rozgrzeszania bez skruchy przynosi penitentom potępienie, bo jest świętokradztwem i nie odpuszcza grzechów, gdyż materią tegoż sakramentu jest między innymi skrucha i mocne postanowienie poprawy.
  3. Anulowanie małżeństw na życzenie według Mitis Iudex sprawia, że ludzie z małżeństwami unieważnionymi po bergogliańsku popełniają bigamię i sankcjonowane cudzołóstwa, gdyż ich pierwsze małżeństwa nadal obiektywnie trwa.
  4. Błogosławienie związków nieregularnych według Fiducia supplicans przynosi potępienie, gdyż ludzie są utwierdzani w złu, któremu przyklejono etykietkę dobra.

Być może trwają ataki na pozostałe sakramenty, o czym jeszcze nie wiemy, ale już przed Bergoglio mnóstwo chrztów było nieważnych, gdyż księżom nie chciało się przestrzegać rubryk.

Niedobór łaski

Piszący te słowa od swojego 16 roku życie praktykuje katolicyzm i to raczej w stopniu znacznym niż znikomym. W latach poprzedzających jego odkrycie Tradycji, to jest w roku 2012, zastanawiał się jednak, dlaczego robi tak małe postępy duchowe i nie przeżywa rzeczy opisanych w traktatach o życiu wewnętrznym. Przecież:

  • zawsze chodził w niedzielę i święta na Mszę Novus Ordo,
    • w niektórych latach kilka razy w tygodniu lub wręcz codziennie,
  • spowiadał się regularnie
    • w niektórych latach co dwa tygodnie lub nawet co tydzień,
  • modlił się codziennie posoborowym brewiarzem,
  • żył w stanie łaski i w (przeważnie) w wolności od grzechu ciężkiego.

Naprawdę tak było, a mimo to z pewnymi wadami, grzechami lekkimi i cechami charakteru zupełnie nie mógł sobie poradzić. Było tak, jak gdyby ktoś, kto trenuje na siłowni sześć razy w tygodniu, nie widział prawie żadnych efektów. Nikt nie mógł mu wyjaśnić, dlaczego tak jest, a księża mieli go za świętoszka, który niepotrzebnie zawraca im głowę.

I dopiero od roku 2012, gdy autor odkrył Mszę Trydencką i dawne brewiarze zaczął się eksponencjalny postęp pod względem moralnym, intelektualnym i duchowym. Rzeczy niewykonalne stały się wykonalne i proste. Autor pewne grzechy i wady obecnie w ogóle dostrzega i rzeczywiście otrzymuje te łaski, o które prosi. Po Mszy Trydenckiej czuje się jakby napromieniowany, optymistyczny, spokojny, ufny, ludziom życzliwy etc. Doświadcza po prostu łaski, której w Novus Ordo prawie nie ma i której brakowało mu przez tyle lat.

Przecież obecne zaślepienie intelektualne i moralne Kościoła bierze się głównie z braku łaski. I dlatego Bergoglio chce swoimi “reformami” zagwarantować to, by w żadnych sakramentach już łaski nie było. Stąd te “rozwiązania placebo”, o których powyżej, dające ludziom truciznę potępienia zamiast zbawienia. Większość ludzi nadal myśli:

Ksiądz poświęcił, to jest ok. Jestem w porządku, bo inaczej by nie poświęcił.

Niektórzy ludzie nie chcą “papierka”, ale rzeczywistej afirmacji swoich czynów lub uspokojenia sumienia.

O co chodzi w pontyfikacie Bergoglio? O zniszczenie Kościoła i wieczną zgubę dusz.

Przyszła zagłada pewna

Autor zastanawia się nad tym, jak się to w przyszłości wyprostuje? Jak odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nikomu na tym nie zależy i dlaczego wszelkie mechanizmy zabezpieczające przyrodzone i nadprzyrodzone zawiodły? Gdzie trucizna i sztylet, gdy ich trzeba? Czy jakiś kardynał spali się w ramach protestu na Placu Św. Piotra? Raczej nie.

A ja możemy pozłościć Bergoglio?

Żyjąc w stanie łaski, przykładnie i po bożemu. O!

A czy kara Boska nastąpi?

Owszem, niestety na nas wszystkich. Autor przypuszcza, że będzie coś gorszego niż COVID i bardziej dokuczliwego niż poukraińska drożyzna. Niestety Pan Bóg nie da z siebie kpić i stosuje karę kolektywną, patrz Sodoma i Stary Testament, więc trwajmy w stanie łaski, bo zagłada może być tuż, tuż.

Traditio et Fides

Recent Posts

30-go Czerwca. Żywot świętego Pawła, Apostoła Narodów.

Nie można co prawda powiedzieć, że św. Paweł był pod każdym względem przeciwieństwem św. Piotra,…

4 godziny ago

Proprium missae – VI Niedziela po Zesłaniu Ducha Świętego – Dominica VI Post Pentecosten

Divinum Officium - Sancta Missa Rubrycela Mszalna na Rok Pański 2019 Kalendarz Liturgiczny Zwyczajnej i…

17 godzin ago

29-go Czerwca. Żywot świętego Piotra, Księcia Apostołów.

Droga św. Piotra do świętości była bardzo długa i wyboista: zdradził, był zbyt uległy wobec…

1 dzień ago

Proprium missae – SS. Apostolorum Petri et Pauli – św. Piotra i Pawła

https://www.youtube.com/watch?v=kK9EW62OYoQhttps://www.youtube.com/watch?v=BMezdCR6QpAhttps://www.youtube.com/watch?v=wuOH1dbpTXIhttps://www.youtube.com/watch?v=DNPWPU7YVPwhttps://www.youtube.com/watch?v=DviHkSAU1UY https://www.youtube.com/watch?v=kK9EW62OYoQ IntroitusIntroitActs 12:11Nunc scio vere, quia misit Dóminus Angelum suum: et erípuit me de…

2 dni ago

28-go Czerwca. Żywot świętego Ireneusza, Biskupa i Męczennika.

Za co kochamy św. Ireneusza? Za jego bardzo dokładne sprawozdania na temat zachowania gnostyków. Dlaczego?…

2 dni ago

27-go Czerwca. Żywot świętego Władysława, Króla.

Święci średniowieczni byli niebywale waleczni i aktywni. Nie leżeli pokotem, nie odmawiali różańca i nie…

3 dni ago

This website uses cookies.