Gene Gomulka: Viganò usłyszał: „Trzymaj gębę na kłódkę”

Uwaga treść drastyczna i gorsząca, nie dla osób wrażliwych.

Uciszając Viganò, media katolickie uciszają ofiary molestowania

Niektórzy wierni katolicy wyrażają sprzeciw wobec redaktora  magazynu Crisis, Erica Sammonsa, po tym, jak skarcił on arcybiskupa Viganò, aby „trzymał gębę na kłódkę” po zapewnieniu Viganò, że ma on osobistą wiedzę na temat doniesień o wykorzystywaniu seksualnym przez papieża Franciszka seminarzystów.

Jako obrońca ofiar wykorzystywania seksualnego, świadomy poważnych skutków drapieżnictwa na tle seksualnym ze strony duchownych, które doprowadziło niezliczone ofiary do zaburzenia rozwoju psychoseksualnego; do narkomanii /lub alkoholizmu; a nawet do popełnienia samobójstwa, nie zgadzam się z krytykami przejrzystości Viganò w sprawie doniesień o nadużyciach wobec papieża Franciszka. Pozwólcie, że wyjaśnię, dlaczego.

W 2002 roku zostałem poinformowany przez jezuickiego księdza, że ​​kapelan marynarki wojennej, ojciec John „Matt” Lee, mieszkał razem z szeregowym marynarzem, a zachowanie to było tuszowane przez jego katolickiego kapelana nadzorującego, o którym sądziłem, że również jest homoseksualistą. Po tym, jak doniosłem o Lee ówczesnemu arcybiskupowi Edwinowi O’Brienowi, O’Brien ukrył mój raport i cofnął moje poparcie kościelne z powodu moich raportów na temat problemu wykorzystywania seksualnego duchownych w Archidiecezji Wojskowej. Pięć lat po tym, jak napisałam do O’Briena w sprawie „chłopaka Lee, z którym mieszka” Lee został aresztowany i oskarżony o zachowanie niegodne oficera, napaść z kwalifikowaną bronią, sodomię i niepoinformowanie partnerów seksualnych o tym, że jest nosicielem wirusa HIV. Dziś Lee odsiaduje 30-letni wyrok w Federalnym Zakładzie Karnym w Petersburgu.

Czy powinienem był upublicznić zarzuty, które otrzymałem pod adresem Lee, które O’Brien ukrywał, tak jak Viganò upublicznił zarzuty, które otrzymał pod adresem Francisa? Chociaż nigdy nie widziałem, jak Lee uprawiał seks z marynarzem na Hawajach, a Viganò nigdy nie był świadkiem, jak Francis nawiązywał stosunki seksualne z nowicjuszami, oboje otrzymaliśmy informacje ze źródeł, które uważaliśmy za bardzo wiarygodne. Patrząc wstecz, ilu marynarzy jest na Hawajach; kadeci w Annapolis; i Marines w Quantico padli ofiarą molestowania seksualnego po tym, jak przekazałem O’Brienowi to, czego się dowiedziałem.

Żałuję, że wówczas nie zdemaskowałem go publicznie za ukrywanie mojego raportu z 6 maja 2002 roku. Po tym, jak poczułem się moralnie zmuszony do  ukrywania w mediach przypadków molestowania O’Briena, aby zapobiec prześladowaniu innych, reporterom śledczym udało się odkryć  dodatkowe przypadki, w których O’Brien podobno ukrywał niewłaściwe postępowanie homoseksualne lub nawet brał w nim udział , włączając  uczestnictwo w orgiach gejowskich i „romans” homoseksualny z klerykiem, gdy był rektorem Seminarium Św. Józefa w Dunwoodie w stanie Nowy Jork.

Podobnie jak w przypadku O’Briena, w przypadku którego dodatkowe przewinienie mogło nigdy nie wyjść na światło dzienne, chyba że go publicznie zdemaskuję, tak samo Viganò otwiera drogę innym potencjalnym ofiarom przemocy ze strony Francisa, aby mogły zostać wysłuchane i domagać się odpowiedzialności w wyniku jego najnowszych zeznań.

Tak jak nigdy nie doniósłbym na Lee O’Brienowi, gdybym wątpił w wiarygodność źródła informacji, które otrzymałem, tak też uważam, że Viganò nigdy nie wydobyłby na światło dzienne zarzutów wobec Francisa, gdyby kwestionował wiarygodność swoich źródło. Potępiając Viganò za upublicznienie zarzutów, zwłaszcza gdy papież Franciszek im nie zaprzeczył, krytycy Vigano ignorują okazję do wezwania do wszczęcia niezależnego śledztwa w celu ustalenia, czy Franciszek rzeczywiście angażował się w zachowania homoseksualne w Argentynie.

Gdyby krytycy Viganò dołożyli należytej staranności, zanim publicznie zamknęli raport Viganò, odkryliby, że Viganò w rzeczywistości nie jest pierwszym, który oskarża Franciszka o molestowanie seminarzystów. Tak jak sprawa zostaje wzmocniona, gdy dodatkowi świadkowie mogą poprzeć zarzuty, tak też twierdzenie Viganò zostało już potwierdzone w odrębnym raporcie, jakoby Franciszek molestował jezuickiego nowicjusza w Kordobie.

W 2015 roku, przy okazji wizyty Franciszka w Stanach Zjednoczonych, argentyński jezuita podczas kolacji z dwoma księżmi w Chicago ujawnił, że posiada wiedzę na temat zarzutów opisujących, jak Franciszek gwałcił analnie [sodomized] nowicjusza siedzącego na krześle. Śledczy, którzy później skontaktowali się z jezuitą i innymi osobami obecnymi na kolacji, potwierdzili drastyczne szczegóły zarzutu molestowania.

Franciszek spotkał się także z krytyką ze względu na swoje bliskie relacje ze znanymi homoseksualnymi argentyńskimi duchownymi, takimi jak kardynał Victor Manuel Fernandez , skazany za drapieżnika biskup Gustavo Zanchetta i skazany za seryjnego sprawcę przemocy, ojciec Julio César Grassi ; a także z duchownymi homoseksualnymi, takimi jak kardynał Francesco Coccopalmerio , który uczestniczył w napędzanej narkotykami orgii w Watykanie, i prałat Battista Ricca, który jest znany z tego, że miał chłopaka, z którym mieszkał i bywał na spotkaniach gejowskich. Dochodzenie może ujawnić, czy którykolwiek z tych duchownych był podobnie uwodzony [groomed] przez ówczesnego arcybiskupa Jorge Bergoglio lub uprawiał z nim seks, a dziś „przekazuje tę tradycję dalej”. Radząc Viganò, aby „trzymał gębę na kłódkę”, niektórzy dziennikarze katolickiego świata mediów mogą woleć nie znać odpowiedzi.

Widzowie, którzy zawstydzają sygnalistów, zmuszając ich do milczenia, zdradzają fakt, że wszyscy katolicy mają moralny obowiązek zabierania głosu, gdy wiedzą o wykorzystywaniu seksualnym, aby nie popełnić ciężkiego grzechu zaniedbania. Zaprzeczanie temu faktowi zachęcałoby katolików, aby nie byli lepsi od Kansas City,  biskupa Missouri Roberta Finna  czy  prałata Filadelfii Williama Lynna,  którzy zostali uznani za winnych, a w niektórych przypadkach skazani na karę więzienia za przestępcze zaniechanie polegające na chronieniu księży drapieżników; lub  kardynała Waszyngtonu Donalda Wuerla, który został ostro skrytykowany przez ostry  raport wielkiej ławy przysięgłych w Pensylwanii  za tuszowanie molestowania. Zdecydowana większość ofiar molestowania przez księży ubolewa, że ​​nigdy nie ostrzeżono ich o historii swoich prześladowców lub że inne osoby nie zgłosiły się wcześniej, aby uniknąć ich własnego molestowania. Podobnie jak w przypadku byłego kardynała Theodore’a McCarricka, gdzie dziesiątki seminarzystów, księży i ​​nieletnich padły ofiarą przemocy, ponieważ biskupi, którzy otrzymali doniesienia, milczeli, tak może nigdy nie będzie wiadomo, ile milionów ofiar ucierpiało z powodu współkatolików i przywódców Kościoła milczeli w obliczu wyraźnego i aktualnego niebezpieczeństwa.

Eksperci, którzy wzywają Viganò do upublicznienia jego zeznań w Internecie lub milczenia, ukrywają, że w każdym przypadku, gdy zgłaszane są przypadki wykorzystywania seksualnego, stawką jest życie prawdziwych ludzi. W takich przypadkach dowody prawie zawsze obejmują dane osobowe i niepokojące szczegóły, w przypadku których ujawniana jest tożsamość ofiar i świadków. Ponieważ dowody trafiły w niepowołane ręce, doprowadziły do ​​podejrzeń o morderstwo sygnalistów, takich jak  ojciec Joseph Moreno z Buffalo  i  siostra Cathy Cesnik z Baltimore ; zagrożenia bezpieczeństwa informatorów; lub odwetu wobec  księży i ​​seminarzystów, którzy zeznawali przeciwko duchownym drapieżnikom , jedynym właściwym forum do wymiany dowodów jest bezstronne dochodzenie, w którym wszystkim stronom gwarantuje się ochronę i należyty proces. Jeśli krytycy Vigano naprawdę chcą, aby Franciszek został skazany lub uniewinniony na podstawie dowodów, dlaczego nie oferują finansowania ochrony świadków dla seminarzystów, księży i ​​biskupów, którzy mogą dostarczyć potępiające dowody, jakich żądają od Viganò?

Eksperci ds. przemocy zauważają również, że krytyka kierowana pod adresem Viganò wskazuje na głębszą postawę w Kościele, w której ofiarom nakazuje się trzymać gębę na kłódkę i zmusza do obserwowania, jak ich duchowni sprawcy przemocy  zdobywają awanse i prowadzą wygodne życie . Dziennikarze, którzy umożliwiają to dzięki swojej roli „menedżerów”, a nie „reporterów” doniesień o skandalach seksualnych wśród duchownych, udowadniają, że tak naprawdę nie chcą otrzymywać  dowodów obciążających ich duchownych dobroczyńców.  

Serwisy popierane przez biskupów,  takie jak  Katolicka Agencja Informacyjna  (CNA), które zyskały reputację dzięki  szerzeniu propagandy popierającej drapieżniki,  pokazują, że nawet jeśli zostaną przedstawione im niezaprzeczalne dowody, nadal będą pogrzebać grzechy oskarżonych o drapieżnictwo. W następstwie wyniesienia kardynała Roberta McElroya na członka Kolegium Kardynalskiego w 2022 r. w artykule CNA zatytułowanym „ Kardynał Robert McElroy: najnowszy (i najmłodszy) amerykański „czerwony kapelusz” pokrewna dusza papieża Franciszka ” uczczono awans McElroya i unikano wzmianki o nim jak McElroy tuszował  doniesienia Rachel Mastrogiacomo o satanistycznych rytualnych nadużyciach  przez skazanego z San Diego ojca Jacoba Bertranda. Kiedy Mastrogiacomo odkryła, że ​​w artykule CNA nie wspomniano o molestowaniu, zamieściła pełen szacunku komentarz na Facebooku, w którym dobrowolnie zgodziła się na rozmowę z CNA i przekazała wszystkie raporty policyjne, dokumenty sądowe i inne dowody potwierdzające jej sprawę. CNA natychmiast usunęła jej komentarze i ostrzegła ją, że „naruszyła standardy społeczności”, oferując przedstawienie zarzutów o molestowanie. Sposób, w jaki CNA potraktowała Mastrogiacomo, doprowadził ją do spostrzeżenia:

„Katolicy w ławkach nie mają pojęcia, jak skorumpowane są media «katolickie»… Katolickie media establishmentu konsekwentnie powtarzają mi poprzez swoje działania, że ​​lepiej będzie, jeśli po prostu zniknę”.

Kiedy  wielu seminarzystów złożyło oświadczenia pod przysięgą  w  toczącym się procesie przeciwko North American College  (NAC), potwierdzając zarzuty dotyczące drapieżnictwa na tle seksualnym ze strony byłego prorektora,  ojca Adama Parka, oraz niewłaściwego postępowania homoseksualnego ze strony byłego rektora,  ojca Petera Harmana, CNA  oszukał czytelników,  ukrywając  spadek liczby studentów, który nastąpił po skandalicznych doniesieniach. Chociaż CNA fałszywie twierdziła, że ​​liczba seminarzystów i księży absolwentów w rzymskim seminarium wynosiła „ ponad 200”, dowody wskazują, że liczba zapisanych w rzeczywistości spadła do mniej niż 90 seminarzystów. Pomimo przedstawienia  dowodów  ze stron NAC w mediach społecznościowych wskazujących, że statystyki CNA są sztucznie zawyżone o ponad 55%, CNA odmawia skorygowania swoich raportów w celu ukrycia problemów związanych z drapieżnictwem homoseksualnym odpowiedzialnym za krwotoki w powołaniach. W zjadliwym piśmie CNA zostało skonfrontowane ze swoimi kłamstwami, gdy prawnik napisał:

„Powtarzanie nieścisłości może uczynić ją bardziej wiarygodną, ​​ale nie czyni jej prawdziwą. Jak stwierdził niesławny Joseph Goebbels: „Jeśli powtarzasz kłamstwo wystarczająco często, ludzie w nie uwierzą”.

W osobnej sprawie były seminarzysta, który  zgłosił, że był molestowany seksualnie przez rektora seminarium duchownego w Waszyngtonie, księdza Cartera Griffina oraz starszy seminarzysta przedstawili dowody rzekomego drapieżnictwa  National Catholic Register  i wielu innym mediom katolickim. Kiedy te media nie poinformowały o rzekomych nadużyciach w jego seminarium, seminarzysta doszedł do wniosku, że „nikogo to nie interesowało”.

Rodzina seminarzysty dodała:

„Z nielicznymi wyjątkami świeccy katolicy dali jasno do zrozumienia, że ​​są zadowoleni z Kościoła takim, jaki jest, a przynajmniej stan Kościoła nie jest na tyle niepokojący, aby mogli pracować, aby skutecznie położyć kres wykorzystywaniu seksualnemu przez księży. Dopóki to się nie zmieni, molestowanie będzie kontynuowane.”

Nie zgadzając się z krytyką Sammonsa pod adresem Viganò, zaniepokojony katolik skomentował na stronie internetowej LifeSiteNews :

„Jaki katolik przemawia w ten sposób – nie mówiąc już o prawdopodobnie najodważniejszym chrześcijańskim pasterzu, jakiego mamy teraz szczęście mieć przy sobie? Arcybiskup Viganò naraża swoje życie za każdym razem, gdy otwiera usta, które chcesz, żeby zamknął, podczas gdy ty, rzekomo pośrednicząc, udajesz”.

Katolicy, którzy chcą stanąć po stronie ofiar, a nie sprawców przemocy, powinni podjąć działania, przyczyniając się do  zbiórek pieniędzy, takich jak fundusz Save Our Seminarians Fund , który wspiera ofiary, którym współwinne media katolickie pozostawiły bez głosu.

Gene Thomas Gomulka  jest obrońcą ofiar wykorzystywania seksualnego, reporterem śledczym i scenarzystą. Gomułka, były kapitan/kapelan Marynarki Wojennej (O6), instruktor seminarium i dyrektor diecezjalny ds. szacunku do życia, przyjął święcenia kapłańskie w diecezji Altoona-Johnstown, a później mianowany przez św. Jana Pawła II prałatem honorowym (monsignore).   Śledź Gene’a Gomułkę na YouTube  lub napisz do niego e-mail na  adres msgr.investigations@gmail.com .

Źródło